Drugi List do Tesaloniczan 3:1-18
Przypisy
Komentarze
żeby (...) szybko się szerzyło: Dosł. „żeby (...) biegło”. Grecki czasownik oznaczający „biec” jest tutaj użyty przenośnie — w znaczeniu „posuwać się naprzód szybko i bez przeszkód”. W starożytności ludzie dobrze rozumieli ten obraz słowny, bo wiadomości były dostarczane przez szybko przemieszczających się posłańców. Paweł mógł nawiązywać do Ps 147:15, gdzie o słowie Bożym powiedziano właśnie, że „prędko biegnie”. W obu wersetach słowo Jehowy zostało więc uosobione — przyrównane do biegnącego posłańca, który chce szybko dotrzeć tam, gdzie wysłał go pan. Paweł najwyraźniej prosi chrześcijan z Tesaloniki o modlitwy, żeby razem ze swoimi współpracownikami mógł szerzyć słowo prawdy pilnie i bez przeszkód. W 1Ts 1:8 również mówi o szybkim rozprzestrzenianiu się słowa Jehowy (por. Mt 24:14; Mk 13:10).
słowo Jehowy: Zob. komentarz do 1Ts 1:8 oraz Dodatek C3: wprowadzenie i 2Ts 3:1.
było otaczane chwałą: Chodzi o to, żeby było wysoko cenione i przyjmowane „nie jako słowo ludzkie, ale jako słowo Boże” (1Ts 2:13).
nie wszyscy mają wiarę: W tym wersecie Paweł wspomina o „ludziach wyrządzających szkodę i niegodziwych”, którzy prześladowali jego i jego współwyznawców. Ale to, co mówi na temat wiary, można rozumieć bardziej ogólnie. Sam nieraz widział, że jedni ludzie rozwijają wiarę, a drudzy nie, nawet jeśli przedstawi im się te same dowody (Dz 14:1-4; 17:32-34; Heb 11:3). Nie znaczy to, że niektórzy w ogóle nie są w stanie rozwinąć wiary. Trzeba jednak pamiętać, że prawdziwa wiara należy do owoców świętego ducha Bożego (Gal 5:22 i komentarz). Dlatego w swoich listach Paweł zachęca chrześcijan, żeby pozwalali duchowi Bożemu wpływać na swoje życie (Gal 5:16, 25; 1Ts 5:19). Tylko w ten sposób mogą w pełni zrozumieć dowody, na których opiera się wiara (Heb 11:1). Żeby uzyskać pomoc ducha świętego, chrześcijanie muszą prosić o nią Boga (Łk 11:9-13; 17:5) i studiować natchnione tym duchem Słowo Boże (2Tm 3:16, 17). Ci, którzy nie szukają takiej pomocy, nie rozwiną wiary, bez względu na to, ile dowodów otrzymają.
Zalecamy wam: Paweł zaczyna tutaj omawiać problem, który w zborze w Tesalonice dalej wymagał uwagi. Z kontekstu wynika, że niektórzy nie pracowali na swoje utrzymanie, a za to wtrącali się w cudze sprawy (zob. komentarze do 2Ts 3:11). Paweł otwarcie im poradził, „żeby w spokoju pracowali i jedli pokarm, na który sami zarobili” (2Ts 3:12).
żebyście stronili: Paweł zaleca tu współwyznawcom w Tesalonice, żeby stronili od każdego, kto „postępuje nieporządnie”. Najwyraźniej chodziło mu o to, żeby unikali utrzymywania z takimi osobami kontaktów towarzyskich (zob. komentarze do 2Ts 3:14).
postępuje nieporządnie: W pewnym opracowaniu wyjaśniono, że to sformułowanie znaczy „zachowywać się nieodpowiedzialnie (...), najwyraźniej wbrew przyjętym zwyczajom lub otrzymanym wskazówkom” (zob. komentarz do 1Ts 5:14).
nauce: Lub „tradycji”. Tak jak w 2Ts 2:15 Paweł nawiązuje tu do tradycji będących stosownymi albo przynajmniej dopuszczalnymi elementami wielbienia Boga (zob. komentarz do 1Ko 11:2).
za darmo: To samo greckie słowo występuje w Mt 10:8: „Otrzymaliście za darmo, za darmo dawajcie”.
ciężko pracowaliśmy, trudziliśmy się dniem i nocą: Paweł mógł tu nawiązywać do tego, że ciężko pracował fizycznie jako wytwórca namiotów (Dz 18:3). Miał nadzieję, że jeśli on i jego współpracownicy będą sami zaspokajać swoje potrzeby, dadzą chrześcijanom w Tesalonice i wszędzie indziej dobry przykład do naśladowania (Dz 20:34, 35; 1Ts 2:9; 2Ts 3:7-10; zob. Multimedia, „Paweł w czasie służby w Tesalonice pracuje na swoje utrzymanie”).
„Kto nie chce pracować, niech też nie je”: Paweł powtarza tu radę, której udzielił Tesaloniczanom już wcześniej. Miała ona zachęcać wszystkich chrześcijan do pracowitości. Jak wynika z kontekstu, zbór nie był zobowiązany troszczyć się o potrzeby materialne osób, które mogły pracować, ale nie chciały tego robić (2Ts 3:6-15). Chociaż wypowiedź Pawła nie jest bezpośrednim cytatem z Pism Hebrajskich, to zasadę leżącą u jej podstaw zawierają takie wersety, jak Ps 128:2; Prz 10:4; 19:15.
wcale nie pracują: Ci, o których wspomina tu Paweł, najwyraźniej byli zdrowi, ale nie chcieli pracować na swoje utrzymanie. Wbrew temu, co Bóg mówi na temat lenistwa, woleli żyć na koszt innych (Prz 6:6-11; 10:4, 5; 13:4; 20:4; 24:30-34). Niektórzy mogli błędnie myśleć, że obecność Chrystusa jest już bardzo bliska, i używać tego jako wymówki, żeby nie pracować (2Ts 2:1, 2). A przez to mogli być ciężarem dla zboru albo dla niektórych należących do niego osób (2Ts 3:8).
wcale nie pracują i mieszają się w nie swoje sprawy: Paweł stosuje tutaj grę słów powszechną wśród starożytnych greckich pisarzy. Używa dwóch czasowników o tym samym rdzeniu: ergázomai („pracować”) i periergázomai („mieszać się w nie swoje sprawy”). To drugie słowo kryje w sobie myśl o niezdrowej ciekawości związanej ze sprawami, które kogoś nie dotyczą i za które nie jest odpowiedzialny. Według pewnego opracowania całe sformułowanie można by oddać „nie mając żadnego zajęcia, są bardzo zajęci nie swoimi sprawami”.
naznaczcie go sobie: Greckie słowo oddane tu jako „naznaczyć” to dosłownie „umieścić znak”. W tym wersecie kryje w sobie myśl, że trzeba „szczególnie na kogoś uważać”. Poszczególni chrześcijanie mieli uważać na każdego, kto postępuje nieporządnie.
i przestańcie się z nim zadawać: Chodziło o traktowanie kogoś, kto nie popełnił poważnego grzechu, za który mógłby zostać usunięty ze zboru, ale ‛postępował nieporządnie’ (2Ts 3:11). Jego zachowanie mogło zaszkodzić reputacji zboru i negatywnie wpływać na innych. Właśnie dlatego Paweł zalecił chrześcijanom, żeby ‛przestali zadawać się’ z kimś takim, czyli unikali utrzymywania z nim kontaktów towarzyskich (por. 2Tm 2:20, 21). Miało mu to pomóc uświadomić sobie, że musi dostosować się do zasad ze Słowa Bożego. Oczywiście nie chodziło o zupełne unikanie kogoś takiego, bo Paweł zachęcił współwyznawców, żeby go ‛w dalszym ciągu napominali jak brata’ (2Ts 3:15 i komentarz).
w dalszym ciągu napominajcie jak brata: Greckie słowo oddane tu jako „napominać” może się odnosić do udzielania stanowczych rad, ale nie kryje w sobie myśli o okazywaniu wrogości. Takie ‛napominanie’ wypływa z pełnej miłości troski o daną osobę (Dz 20:31; por. NŚ, 1997; zob. komentarz do 1Ts 5:12).
Ten znak jest w każdym moim liście. Tak właśnie piszę: Paweł kończy niektóre ze swoich listów własnoręcznie dopisanymi pozdrowieniami (1Ko 16:21; Kol 4:18). W tym wersecie precyzuje, że jest to „znak” potwierdzający autentyczność jego listu. Wcześniej Tesaloniczanie mogli otrzymać jakiś list błędnie przypisany Pawłowi i wyciągnąć z niego wniosek, że „już nastał dzień Jehowy” (2Ts 2:1, 2). „Znak”, który Paweł zamieścił tutaj, najwyraźniej upewnił Tesaloniczan, że ten list napisał właśnie on.
Multimedia
Na ilustracji widać, jak Paweł dopisuje w liście swoje pozdrowienia, a Sylwan i Tymoteusz przyglądają się temu. Najwyraźniej niektórzy chrześcijanie w Tesalonice twierdzili, że dzień Jehowy jest już bardzo bliski. Być może w obiegu znajdował się jakiś list błędnie przypisany Pawłowi, z którego wyciągnięto taki wniosek (2Ts 2:1, 2). Dlatego w 2 Liście do Tesaloniczan Paweł ostrzegł braci przed tym fałszywym poglądem. Własnoręcznie dopisał też swoje pozdrowienia, żeby potwierdzić, że ten list pochodzi od niego.