Przejdź do zawartości

Przejdź do spisu treści

Odejście ojca — czy można naprawdę odejść?

Odejście ojca — czy można naprawdę odejść?

Młodzi ludzie pytają:

Odejście ojca — czy można naprawdę odejść?

„Kiedy powiedziała: ‚Będziemy mieć dziecko’, byłem zszokowany. Kto się nim zaopiekuje? Nie miałem warunków, żeby się troszczyć o rodzinę. Najchętniej bym uciekł” (Robert). *

„ROKROCZNIE około miliona [amerykańskich] nastolatek zachodzi w ciążę”, ponadto aż „78% kilkunastoletnich matek jest niezamężnych” (według danych Instytutu Alana Guttmachera).

Dawniej mężczyźni poczuwali się do odpowiedzialności za dzieci, które spłodzili. Ale jak zauważa Bryan Robinson w książce Teenage Fathers (Kilkunastoletni ojcowie), „dziś nieślubna ciąża nie sprowadza już takiego wstydu i upokorzenia, jak kiedyś”. W pewnych środowiskach młodzieżowych spłodzenie dziecka uchodzi za powód do dumy! Jednak młodzi tatusiowie nieczęsto gotowi są przyjąć na siebie wynikające stąd długoletnie zobowiązania. Wcześniej czy później wielu odchodzi, a ściślej mówiąc, po prostu ucieka. *

Ale czy młody mężczyzna może zupełnie uniknąć skutków złego prowadzenia się? Biblia ostrzega, że to niemożliwe: „Nie dajcie się wprowadzić w błąd: Bóg nie jest kimś, z kogo można drwić. Albowiem co człowiek sieje, to będzie też żąć” (Galatów 6:7). Jak zostanie jeszcze wykazane, niemoralne kontakty płciowe mogą zaważyć na całym dalszym życiu zarówno dziewczyny, jak i chłopca. Młodzi ludzie unikną przykrych konsekwencji, gdy będą przestrzegać jednoznacznych zasad biblijnych zakazujących rozpusty.

Niełatwe odejście

Opieka nad dzieckiem wiąże się z poświęceniem mnóstwa czasu, pieniędzy oraz wolności osobistej. W książce Roberta Lermana i Theodory Ooms Young Unwed Fathers (Młodzi nieżonaci ojcowie) powiedziano: „Część młodych mężczyzn nie ma ochoty troszczyć się o drugą osobę, jeśli wymaga to uszczuplenia własnych środków materialnych”. Ale cena za ten egoizm bywa bardzo wysoka. Sądy i prawodawcy wielu krajów coraz surowiej traktują ojców, którzy nie łożą na utrzymanie dzieci. Po ustaleniu ojcostwa młody człowiek na ogół musi płacić alimenty — i całkiem słusznie. Sprostanie obowiązkowi alimentacyjnemu wiąże się nierzadko z koniecznością przerwania nauki i podjęcia źle wynagradzanej pracy. W innej książce zauważono: „Im młodszy jest ojciec, tym skromniejsze bywa jego formalne wykształcenie” (School-Age Pregnancy and Parenthood). A jeśli nie płaci alimentów, może utonąć w długach.

Oczywiście nie każdy młody człowiek jest bezduszny wobec swego dziecka. Wielu ma na początku jak najlepsze intencje. Według pewnych badań 75 procent kilkunastoletnich ojców odwiedzało dzieci w szpitalu. Ale dla większości młodych ojców odpowiedzialność za potomka wkrótce się staje ciężarem nie do uniesienia.

Niejeden z nich przekonuje się, że po prostu brak mu kwalifikacji bądź doświadczenia, by znaleźć odpowiednią pracę. Upokorzony tym, że nie potrafi zarobić na utrzymanie, po pewnym czasie odchodzi. Sumienie może go jednak dręczyć przez długie lata. Pewien młody człowiek zwierza się: „Czasem rozmyślam, jak się wiedzie synowi (...) Żałuję, że go opuściłem, ale cóż — straciłem go. Może jeszcze kiedyś mnie odszuka”.

Krzywda wyrządzona dziecku

Świadomość krzywdy wyrządzonej porzuconemu dziecku często wywołuje u ojców silne uczucie wstydu. Niewątpliwie dziecko potrzebuje obojga rodziców, co potwierdza Biblia (Wyjścia 20:12; Przysłów 1:8, 9). Opuszczając dziecko, ojciec naraża je na mnóstwo kłopotów. Raport Amerykańskiego Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej informuje: „Małe dzieci wychowywane przez samotne matki uzyskują zwykle gorsze wyniki w testach matematycznych i językowych. W wieku 7-10 lat na ogół dostają niższe oceny, sprawiają więcej kłopotów wychowawczych, wykazują większą podatność na przewlekłe choroby i zaburzenia psychiczne. W okresie dojrzewania i wczesnej pełnoletności częściej zostają rodzicami, porzucają szkoły, dostają się do domów poprawczych czy więzień, ponadto większy odsetek ani nie pracuje, ani się nie uczy”.

W miesięczniku Atlantic Monthly zauważono: „Dzięki szczegółowym badaniom socjologicznym coraz liczniejsze są dowody na to, że dzieci rozwiedzionych rodziców oraz nieślubne pod różnymi względami radzą sobie gorzej niż wychowywane w normalnych rodzinach. Dzieciom dorastającym pod opieką jednego z rodziców zagraża sześciokrotnie większe ryzyko ubóstwa, częściej też cierpią niedostatek w życiu dorosłym”.

Trzeba pamiętać, że są to dane statystyczne dotyczące zbiorowości, a więc nie zawsze prawdziwe w odniesieniu do jednostek. Sporo wartościowych, zrównoważonych ludzi ma za sobą trudne dzieciństwo. Pomimo to młodym ojcom, którzy opuścili dzieci, może bardzo dokuczać poczucie winy. Nieżonaty ojciec ubolewa: „Boję się, że zupełnie złamałem chłopcu życie” (Teenage Fathers).

Trudna rola żywiciela

Nie wszyscy młodzi ojcowie uchylają się od odpowiedzialności. Niejeden słusznie poczuwa się do moralnego obowiązku opieki nad dzieckiem i naprawdę chce pomóc w jego wychowaniu. Jednak o wiele łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Ojciec nie będący mężem może z punktu widzenia obowiązującego prawa mieć znacznie ograniczone możliwości działania, gdy decydowanie o tym, jak często (lub jak rzadko) wolno mu się kontaktować z dzieckiem, należy do matki dziecka i jej rodziców. „Muszę bezustannie walczyć o swe prawa, żeby mieć coś do powiedzenia jako ojciec” — mówi wspomniany na początku artykułu Robert. Zdarza się, że zostają podjęte decyzje, którym ojciec stanowczo się sprzeciwia — na przykład o adopcji czy nawet aborcji. * „Trudno mi się pogodzić z oddaniem go pod opiekę kogoś obcego, ale wygląda na to, że nie mam wyboru” — żali się młody tatuś.

Niejeden młody ojciec proponuje matce swego dziecka małżeństwo. * Bez wątpienia wyjście za mąż zaoszczędziłoby jej wstydu, a dziecku zapewniło opiekę obydwojga rodziców. Młodzi ludzie postąpili wprawdzie niemoralnie, możliwe jednak, że naprawdę się kochają. Ale to, że chłopiec jest zdolny do prokreacji, niekoniecznie oznacza, że psychicznie i uczuciowo dorósł do roli męża i ojca. Nie wiadomo też, czy potrafi zaspokoić finansowe potrzeby żony i dziecka. Badania dowodzą, że małżeństwa zawarte ze względu na ciążę na ogół nie są zbyt trwałe. Toteż pośpieszny ślub nie zawsze bywa rozsądnym wyjściem.

Wielu młodych ojców deklaruje gotowość łożenia na potrzeby dzieci. Jak już wspomniano, wywiązywanie się z tej powinności przez 18 lat lub dłużej wymaga prawdziwego samozaparcia. Jednak dzięki zapewnieniu systematycznej pomocy finansowej można matkę i dziecko uchronić od niedostatku.

A co z uczestniczeniem w wychowywaniu dziecka? Również i to może się okazać niezwykle trudne. W obawie, żeby między młodymi ponownie nie doszło do zbliżeń, rodzice dziewczyny lub chłopca nieraz odradzają im widywanie się bądź nawet tego zabraniają. Sama dziewczyna może sobie zresztą nie życzyć, żeby jej dziecko wiązało się emocjonalnie z mężczyzną nie będącym jej mężem. Gdy jednak ojciec ma zgodę na regularne odwiedzanie dziecka, rodzina postąpi słusznie, zapewniając młodym odpowiedni nadzór, by zapobiec dalszym kontaktom erotycznym.

Żeby zacieśnić więź z dziećmi, niektórzy ojcowie opanowują takie podstawowe umiejętności rodzicielskie, jak kąpanie dziecka, karmienie go, czytanie mu. Młody mężczyzna, który nauczył się cenić zasady Pisma Świętego, może próbować wszczepiać je synowi lub córce (Efezjan 6:4). Niewątpliwie lepiej mieć choć trochę życzliwego zainteresowania ojcowskiego, niż nie doświadczać go wcale, lecz i tak nie zastąpi to codziennej obecności taty w domu. A jeśli matka wyjdzie kiedyś za mąż, kierowanie wychowaniem dziecka może przejść w ręce obcego mężczyzny, na co rodzony ojciec prawdopodobnie nic nie będzie mógł poradzić.

Z całą pewnością spłodzenie nieślubnego dziecka pociąga za sobą bardzo przykre konsekwencje — zarówno dla niego samego, jak i dla rodziców. Oprócz wszelkich innych następstw istnieje niebezpieczeństwo utraty łaski Jehowy Boga, który zakazał współżycia płciowego poza obrębem małżeństwa (1 Tesaloniczan 4:3). Chociaż można robić wszystko, by uczynić jak najznośniejszą tę niekorzystną sytuację, jaką jest przedwczesne rodzicielstwo, trudno jednak zaprzeczyć, że najlepszą metodą jest po prostu unikanie niemoralności. Pewien młody ojciec ostrzega: „Z chwilą, gdy zostaniesz ojcem nieślubnego dziecka, twoje życie zmieni się raz na zawsze”. Tak więc młody tatuś będzie prawdopodobnie przez całe dalsze życie ponosić skutki swego błędu (Galatów 6:8). Wielokrotnie już potwierdziła się słuszność biblijnej rady: „Uciekajcie od rozpusty” (1 Koryntian 6:18).

[Przypisy]

^ ak. 3 Imię zostało zmienione.

^ ak. 5 Patrz artykuł w Przebudźcie się! z 22 kwietnia 2000 roku z serii „Młodzi ludzie pytają” zatytułowany „Czy prawdziwy mężczyzna musi być ojcem?” Omówienie wpływu nieślubnej ciąży na dziewczynę można znaleźć w angielskim wydaniu Przebudźcie się! z 22 lipca 1985 roku (artykuł: Young People Ask . . . Unwed Motherhood — Could It Happen to Me?).

^ ak. 16 Patrz Przebudźcie się! z 8 marca 1995 roku, artykuł z serii „Młodzi ludzie pytają” pod tytułem „Czy aborcja nie jest jakimś wyjściem?

^ ak. 17 W myśl wymagań Prawa Mojżeszowego mężczyzna, który uwiódł dziewicę, musiał się z nią ożenić (Powtórzonego Prawa 22:28, 29). Ale małżeństwo nie było koniecznością — ojciec dziewczyny mógł się nie zgodzić (Wyjścia 22:16, 17). Wprawdzie chrześcijanie nie podlegają Prawu Mojżeszowemu, jednakże przepis ten unaocznia, jak ciężkim występkiem jest seks przedmałżeński (patrz Strażnica z 15 listopada 1989 roku, „Pytania czytelników”).

[Ilustracja na stronie 15]

Najlepszy sposób to wystrzegać się niemoralności