Przejdź do zawartości

Przejdź do spisu treści

Obserwujemy świat

Obserwujemy świat

Obserwujemy świat

Współczesny ręczny odpis Biblii

Rozpoczęto prace nad bogato zdobionym, ręcznym odpisem Biblii, mające trwać sześć lat i kosztować jakieś trzy miliony dolarów. Zostały zlecone przez benedyktynów z Uniwersytetu św. Jana w Minnesocie. W przedsięwzięciu tym bierze udział niewielki zespół kaligrafów, którymi kieruje Brytyjczyk Donald Jackson w swym warsztacie w Walii. Piszą na welinie gęsimi piórami i chińskim atramentem w formie patyczków, wykonanym według starożytnego przepisu — z odpowiednio przygotowanej sadzy zmieszanej z gumą naturalną. Specjalnie zaprojektowano pismo kaligraficzne, które będzie drukowane z komputera, potem ręcznie kopiowane, a następnie zdobione ilustracjami i inicjałami. Całość ma się składać z siedmiu tomów — o wymiarach 60 na 40 centymetrów — liczących razem 1150 stron. To monumentalne dzieło, pierwsze tego typu od 500 lat, powstaje na podstawie tekstu angielskiej Biblii New Revised Standard Version. Zmieniono jednak kolejność ksiąg biblijnych, gdyż pierwszy tom będzie się zaczynał od Ewangelii. W późniejszym czasie planuje się wydanie 100 kompletów dla kolekcjonerów, które zostaną sprzedane w cenie od 60 000 do 80 000 dolarów za każdy.

Nowe gatunki nazwane twoim imieniem

„Szukasz wyjątkowego prezentu dla ukochanej osoby, która wydaje się mieć już wszystko?” — pyta czasopismo Science. „Jest na to rada. W zamian za dofinansowanie badań nad różnorodnością form życia możesz podjąć starania, by nieznanemu gatunkowi storczyka, komara lub ślimaka morskiego nadano nazwę od imienia kogoś ci bliskiego i uwieczniono ją w literaturze naukowej”. Równie dobrze nazwa ta może pochodzić od twojego imienia. Z przeprowadzonych niedawno analiz wynika, że najwyżej jedna dziesiąta wszystkich istniejących gatunków została opisana w publikacjach naukowych. Tysiące okazów trafia do muzealnych szuflad i tam czeka na swą nazwę i artykuł w jakimś czasopiśmie naukowym. Zdjęcia nienazwanych gatunków, których opis jest już gotowy do opublikowania, są dostępne na stronach internetowych. Uiściwszy datek w wysokości co najmniej 2800 dolarów, można nadać wybranemu gatunkowi nazwę łacińską. Tym sposobem organizacja BIOPAT zamierza zgromadzić środki na działania związane zarówno z taksonomią, jak i ochroną nowych gatunków.

Pokrzywdzone dzieci

„Codziennie (...) 30 500 chłopców i dziewcząt w wieku poniżej pięciu lat umiera z przyczyn, których można by uniknąć” — informuje Fundusz Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF) w swym raporcie The State of the World’s Children 2000 (Sytuacja dzieci na świecie — 2000). Gazeta Indian Express donosi, że „w ciągu ostatnich dziesięciu lat w konfliktach zbrojnych zginęło jakieś dwa miliony dzieci, sześć milionów zostało rannych lub dotkniętych kalectwem, a jeszcze więcej padło ofiarą łamania praw człowieka”. Przeszło 15 milionów musiało opuścić domy jako uchodźcy, a ponad milion oddzielono od rodziców lub osierocono. We wspomnianym raporcie powołano się też na badania przeprowadzone przez Międzynarodową Organizację Pracy, z których wynika, że co najmniej 250 milionów dziewcząt i chłopców w wieku od 5 do 14 lat jest zmuszanych do pracy, a 20 procent z nich wykonuje ją w wyjątkowo niebezpiecznych warunkach. Około miliona dzieci na całym świecie nakłania się do prostytucji, 250 000 zaś każdego miesiąca zostaje zarażonych wirusem HIV. Poza tym 130 milionów dzieci — z czego dwie trzecie to dziewczynki — nie chodzi do szkoły.

Dowód wizyty Pawła na Cyprze?

„Włoscy archeolodzy twierdzą, że w Pafos, na skalistym, skąpanym w słońcu południowo-zachodnim wybrzeżu Cypru, znaleźli najstarszy namacalny dowód pobytu Pawła na tej wyspie” — czytamy w czasopiśmie Biblical Archaeology Review. „Dotąd o wizycie apostoła wiedziano tylko z Nowego Testamentu, który podaje, że podczas pierwszej podróży misjonarskiej Paweł ‛odpłynął na Cypr’ i przeszedł ‚przez całą wyspę aż do Pafos’ (Dzieje 13:4-6)”. Wspomnianym dowodem jest kawałek marmurowej tabliczki z dwiema liniami greckiego pisma. U góry widnieją litery „LOY”, a poniżej „OSTO”. Zdaniem archeologów cały napis brzmiał: „(PAU)LOY (AP)OSTO(LOY)”, czyli „Paweł apostoł”, i pochodzi z I lub II stulecia n.e. „Dzięki fragmentowi z (...) [Pafos] możemy przystąpić do odtworzenia mapy podróży Pawła” — oznajmił Filippo Giudice, kierownik zespołu archeologów.

Zagrożenie dla ptaków

„Biurowce i wieże komunikacyjne w Ameryce Północnej to cisi zabójcy” — oświadczono w gazecie The Globe and Mail, wydawanej w Toronto. „Ocenia się, że co roku na tym kontynencie wskutek zderzeń z różnymi konstrukcjami, na przykład z oknami budynków, ginie 100 milionów ptaków”. Światła w biurach pozostawione na noc w niewytłumaczalny sposób ograniczają zdolność nawigacji migrujących ptaków. Zdaniem fachowców jest to problem o szerokim zasięgu. „Nie znam miejsca w kraju ani na całym kontynencie, gdzie to by się nie zdarzało” — mówi ornitolog David Willard. Wdrożono różne programy, takie jak Toronto’s Fatal Light Awareness Program, które mają uświadamiać pracownikom biur, jak ważne jest gaszenie świateł na noc.

Na zwierzęta nocne niekorzystnie wpływają też smugi światła, które kieruje się w niebo, by przyciągnąć ludzi do dyskotek lub innych miejsc rozrywki — informuje niemiecki dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung. Światła te zakłócają bardzo czułe systemy nawigacyjne ptaków i nietoperzy. Znane są przypadki, gdy zdezorientowane ptaki oddzielały się od migrującej grupy, zmieniały kierunek, skrzeczały ze strachu lub nawet całkowicie rezygnowały z dalszej wędrówki. Niekiedy zbaczały z kursu, lądowały wyczerpane po długich godzinach krążenia w tym samym miejscu, a niektóre z osłabienia nawet zdychały. Instytut Ochrony Ptaków we Frankfurcie domaga się wprowadzenia zakazu stosowania tego rodzaju świateł.

Chińskie przysmaki z dzikich zwierząt

„Zmieniające się zwyczaje żywieniowe i styl życia” w Chinach zagrażają tamtejszym dzikim zwierzętom — zauważono w czasopiśmie Down to Earth. Coraz powszechniejsza opinia, że spożywanie pewnych ich gatunków jest zdrowsze od innych potraw, przyczyniła się do ogromnego popytu na egzotyczne przysmaki. Najbardziej cenione są węże, zwłaszcza jadowite — dwukrotnie droższe od niejadowitych. Ogromnym wzięciem cieszą się dania z dzików, cywet, ropuch, żab, pytonów, łuskowców, antylop tybetańskich oraz rzadkich ptaków, toteż oferują je restauracje w całym kraju. Wiele tych stworzeń znajduje się na liście gatunków zagrożonych, powinny więc być chronione przez władze. Mimo to właściciele niektórych restauracji stosują specjalne oznaczenia mające zapewnić klientów, że serwowane dania przygotowano z okazów żyjących na wolności, a nie oswojonych czy hodowlanych. Aby chronić dzikie zwierzęta przed samozwańczymi smakoszami, rząd Chin wprowadził specjalny program pod hasłem: „Odmawiaj dań z dzikich zwierząt”.

Chcą utyć, bo się boją

„Niektóre kobiety w północnym Kamerunie faszerują się lekami powodującymi przyrost wagi”, aby nie brano je za ofiary AIDS — donosi ukazująca się w Douali gazeta Le Messager, na którą się powołano we francuskim czasopiśmie Courrier International. „Wieść o tym, że ktoś chudnie, szybko się roznosi, gdyż w oczach ogółu spadek wagi ciała to wciąż najlepiej znany objaw tej choroby”, w Afryce nazywanej też chorobą szczupłych. Lekarstwa sprzedawane na czarnym rynku zażywa się „bez żadnej konsultacji z lekarzem” — podaje to samo afrykańskie źródło. Ale dla szczupłych młodych kobiet obawy przed plotkami i przed tym, że z powodu rzekomego zarażenia wirusem HIV będą traktowane jak wyrzutki społeczeństwa, są silniejsze niż strach przed ewentualnymi zagrożeniami.

Nieuniknione zanieczyszczenie dla palących i niepalących

Z raportu sporządzonego przez Tata Institute of Fundamental Research w Bombaju wynika, że w Indiach większość dzieci palących papierosy popada w ten nałóg w bardzo wczesnym wieku. Te, które mieszkają na ulicy i są pozbawione nadzoru rodzicielskiego, zaczynają palić, mając średnio 8 lat, a te, które chodzą do szkoły i pozostają pod opieką — 11 lat. Jednakże inne badania przeprowadzone w tym mieście ujawniły, iż dzieci, które są otoczone serdeczną troską rodzicielską i które nigdy nie paliły, wdychają takie ilości substancji toksycznych, jakby wypalały dwie paczki papierosów dziennie! Według gazety The Asian Age Bombaj i Delhi należą do pięciu najbardziej zanieczyszczonych miast świata. Po ulicach Bombaju porusza się jakieś 900 000 pojazdów, a kolejnych 300 000 każdego dnia wjeżdża do miasta albo z niego wyjeżdża, wskutek czego emisja spalin sześcio- lub nawet ośmiokrotnie przekracza normy przyjęte przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).