Obserwujemy świat
Obserwujemy świat
Wyczuwanie chorób
Zbadanie węchu umożliwia wczesne rozpoznanie takich schorzeń, jak choroba Parkinsona czy Alzheimera — donosi niemieckie czasopismo naukowe natur & kosmos. Pogorszenie się zmysłu powonienia następuje w początkowym stadium choroby Parkinsona i jest jednym z najczęstszych jej objawów. Dzięki badaniom prowadzonym przez profesora Gerda Kobala opracowano praktyczny sposób ustalania, w jakim stopniu przytępił się węch pacjenta. Bardziej charakterystyczne symptomy choroby Parkinsona, na przykład drżenie kończyn i sztywność mięśni, pojawiają się w późniejszej fazie, tymczasem przy pomocy nowych testów można wykryć zaburzenia zmysłu powonienia wiele miesięcy lub nawet lat wcześniej. Daje to sposobność rozpoczęcia leczenia mogącego opóźnić postęp tej nieuleczalnej dotychczas choroby.
Coraz więcej Chińczyków
„Chińczycy, których liczba przekroczyła już 1,26 miliarda, żyją dłużej, są lepiej wykształceni i coraz więcej ich mieszka w miastach” — informuje serwis internetowy abcNEWS.com. Jak mówi Zhu Zhixin, dyrektor Krajowego Biura Statystycznego, od roku 1990 przybyło 132,2 miliona Chińczyków. Niższy przyrost naturalny — wynoszący obecnie 1,07 procent rocznie — przypisuje się zasadzie jednodzietności, ustalonej pod koniec lat siedemdziesiątych w ramach programu kontroli urodzeń. Urzędnicy są jednak zaniepokojeni, gdyż według badań z roku 1999 na 100 noworodków płci żeńskiej przypada 117 płci męskiej, co prawdopodobnie jest wynikiem selektywnej aborcji dziewczynek. „Socjolodzy obawiają się, że skutkiem takiego nieproporcjonalnego wskaźnika urodzeń będzie brak kandydatek na żony, nasilenie się prostytucji oraz porwań kobiet i handlu nimi w celach matrymonialnych” — czytamy w raporcie.
„Podziemny skarb”
Uczeni pod kierownictwem brazylijskiego hydrogeologa Heraldo Camposa zakończyli siedmioletni projekt mający na celu sporządzenie map największych zasobów wód podziemnych w Ameryce Południowej. Warstwy wodonośne Guarani, znajdujące się pod pewnymi obszarami Brazylii, Urugwaju, Paragwaju i Argentyny, zajmują łącznie powierzchnię około 1,2 miliona kilometrów kwadratowych i zawierają jakieś 40 000 kilometrów sześciennych wody. Według sprawozdania Global Environment Facility, organizacji do spraw ochrony środowiska, „obecne zasoby mogłyby zaspokajać potrzeby całej ludności Brazylii przez 3500 lat”. W przyszłości ten „podziemny skarb” może posłużyć do walki z procesem pustynnienia, a ze względu na swą temperaturę może stać się alternatywnym źródłem energii. Uczeni mają nadzieję, że mapy warstw wodonośnych pozwolą uchronić obszary, które je zasilają, przed skażeniem pestycydami i nawozami.
Wzrost zachorowań na raka skóry
Jak donosi hiszpańska agencja informacyjna El Pais Digital, nastąpił gwałtowny wzrost zachorowań na czerniaka, najbardziej złośliwą odmianę raka skóry. Do połowy XX wieku odnotowywano 1 przypadek na 1500 osób. Ale w roku 2000 wskaźnik ten wyniósł 1 do 75, głównie z powodu mody na opaleniznę. Na zjeździe Europejskiego Stowarzyszenia Onkologów profesor J. Kirkwood oświadczył, że 40 procent zachorowań na czerniaka można przypisać czynnikom genetycznym, a pozostałych 60 procent nadmiernemu przebywaniu na słońcu. Choroba najczęściej dotyka kobiety w wieku od 23 do 50 lat. Profesor Kirkwood wyjaśnił, że promieniowanie słoneczne może wywołać zmiany w komórkach pigmentowych skóry już w dzieciństwie i młodości, chociaż sam rak nierzadko ujawnia się wiele lat później. „Skóra nie zapomina otrzymanej dawki promieni słonecznych” — powiedział.
Przerabianie cukrów na plastik
Naukowcy z brazylijskiego Instytutu Badań Technologicznych odkryli nowy gatunek bakterii, które potrafią przetworzyć cukry w plastik. Pewne wcześniej poznane bakterie trawią i przerabiają cukry rozbite na mniejsze cząsteczki, natomiast „te [nowo odkryte] bakterie są w stanie dokonywać rozkładu bezpośrednio” — mówi inżynier Carlos Rossell. Nadmiar otrzymywanego cukru przetwarzają na drobinki plastiku ulegającego biodegradacji. Uczeni pozyskują to tworzywo przy użyciu rozpuszczalnika. Ich zdaniem „z trzech kilogramów cukrów
można otrzymać kilogram plastiku” — czytamy w gazecie O Estado de S. Paulo.Tłuste jedzenie przytępia umysł
„Tłuste jedzenie blokuje zarówno mózg, jak i tętnice wieńcowe” — podaje czasopismo New Scientist. Chcąc zrozumieć, jaki wpływ taki sposób żywienia wywiera na mózg, kanadyjscy badacze „podawali szczurom od pierwszego do czwartego miesiąca życia pokarm o dużej zawartości tłuszczów zwierzęcych albo roślinnych”. Dla porównania inna grupa gryzoni była na diecie ubogiej w tłuszcz. Później obie grupy miały się nauczyć wykonywać pewne zadania. Jaki był rezultat? Szczury zarówno na jednym, jak i drugim rodzaju diety wysokotłuszczowej „radziły sobie dużo gorzej niż szczury będące na chudym wikcie”. Uczony Gordon Winocur powiedział: „Spożywanie dużej ilości tłuszczów powoduje obniżenie wyników niemal pod każdym względem. To niewiarygodne, jak zaszkodziło tym zwierzętom”. W raporcie czytamy, że zdaniem badaczy „tłuszcz utrudnia mózgowi przyswajanie glukozy, prawdopodobnie zakłócając działanie insuliny, która bierze udział w regulowaniu poziomu cukru we krwi”.
Narzędzia tortur na sprzedaż
„Coraz bardziej kwitnie handel narzędziami tortur” — napisano w niemieckiej gazecie Südwest Presse. Według Amnesty International, organizacji zajmującej się obroną praw człowieka, takim makabrycznym handlem trudni się jakieś 150 firm na świecie, z czego 30 ma siedzibę w Niemczech, a 97 w USA. Oferują nie tylko kajdany na nogi i zębate kajdanki na kciuki, ale też urządzenia wytwarzające elektrowstrząsy o wysokim napięciu. Podobno pewna amerykańska firma proponuje zdalnie sterowane pasy, które przepuszczają przez ciało ofiary impulsy o napięciu do 50 000 woltów. Oprawcy wolą takie nowoczesne narzędzia, gdyż nie pozostawiają one żadnych śladów.
Pająki na śniegu
Niemiecki uczony Peter Jaeger z Uniwersytetu w Moguncji, badający pająki kwietniki, „rozpoznał 50 nowych odmian, które świetnie się rozwijają w śniegach i lodach Himalajów, na wysokości nawet 3800 metrów” — czytamy w gazecie The Asian Age. „Chociaż mierzą do czterech centymetrów, nie stanowią absolutnie żadnego niebezpieczeństwa dla człowieka”. Kryją się w szczelinach skalnych albo pod korą drzew, a żywią owadami, które z łatwością znajdują za sprawą wyczulonego słuchu. Jak to jednak możliwe, że zimą pająki te nie zamarzają? W odróżnieniu od swych krewniaków z cieplejszych stref klimatycznych kwietniki zamieszkujące Himalaje są wyposażone w „naturalny płyn przeciwmroźny” — wyjaśnia pan Jaeger. „Ich płyny ustrojowe są bogate w alkohole, dzięki czemu pająki mogą przeżyć w ujemnych temperaturach”.
Czy lekarz powinien znać przyzwyczajenia telewidzów?
W kartach chorobowych małych pacjentów należy zapisywać ich przyzwyczajenia związane z oglądaniem telewizji — zaleca grupa pediatrów z Hiszpanii. Jak podaje tamtejszy dziennik Diario Médico, lekarze uważają, że powinni wiedzieć, ile godzin dziennie dziecko spędza przed szklanym ekranem, a także jakie programy ogląda i w czyim towarzystwie. Dlaczego? Ponieważ przeprowadzone przez nich badania wykazały, iż dzieci przesiadujące przed telewizorem prowadzą mało ruchliwy tryb życia, stają się bardziej agresywne, wciąż chciałyby mieć nowe rzeczy, osiągają gorsze wyniki w szkole i są narażone na uzależnienie się od telewizji. „Pediatrzy odradzają umieszczanie telewizora w pokoju dzieci albo w miejscu, gdzie mogłyby one swobodnie wybierać programy” — czytamy w sprawozdaniu. „Poza tym należy unikać oglądania telewizji podczas posiłków, a rodzice powinni ograniczyć swym pociechom czas spędzany przed odbiornikiem do mniej niż dwóch godzin dziennie, a najlepiej do niecałej godziny”.
Marnotrawstwo żywności
„Na weselach i innych wystawnych przyjęciach marnuje się niewiarygodnie dużo jedzenia” — podaje wydawana w Japonii gazeta Mainichi Daily News. Badania zlecone przez rząd ujawniły, że w gospodarstwach domowych straty żywności wynosiły przeciętnie 7,7 procent, u sprzedawców detalicznych 1,1 procent, a w restauracjach wyrzucano 5,1 procent nieprzetworzonych artykułów spożywczych. Tymczasem „na zbytkownych bankietach z bufetem nie wykorzystywano 15,7 procent jedzenia”, a na przyjęciach weselnych niemal 24 procent podawanych potraw „pozostawało nieskonsumowanych albo trafiało do śmieci” — informowała wspomniana gazeta. Jedynie producenci żywności „prawie wcale jej nie marnowali”.