Przejdź do zawartości

Przejdź do spisu treści

Obserwujemy świat

Obserwujemy świat

Obserwujemy świat

„Najgroźniejszy zabójca”

„Każdego roku alkohol zabija 55 000 młodych ludzi” — donosi francuski dziennik Le Figaro. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) alkohol to główny zabójca Europejczyków w wieku od 15 do 29 lat i sprawca 25 procent wszystkich zgonów. Dane te uwzględniają również śmierć w wyniku „upojenia alkoholowego, wypadków drogowych, samobójstw i morderstw” — informuje gazeta. Szczególnie zła sytuacja panuje w niektórych krajach Europy Wschodniej, gdzie „jedna trzecia młodych mężczyzn najprawdopodobniej umrze przedwcześnie z powodu nadużywania alkoholu”. Na konferencji w Sztokholmie dyrektor generalny WHO dr Gro Harlem Brundtland potępiła agresywne kampanie marketingowe prowadzone przez producentów alkoholu. Powodują one, że młodym ludziom trudno jest wyrobić sobie „zrównoważoną, zdrową postawę wobec alkoholu”.

Sok grejpfrutowy a leki

Picie soku grejpfrutowego w okresie przyjmowania pewnych leków zwiększa „ryzyko wystąpienia efektów ubocznych, a u niektórych ludzi może nawet spowodować groźną reakcję organizmu” — informuje UC Berkeley Wellness Letter (biuletyn wydawany przez Uniwersytet Kalifornijski). Wśród takich farmaceutyków wymienia się niektóre preparaty obniżające poziom cholesterolu, blokery kanału wapniowego pomagające leczyć nadciśnienie i niektóre leki uspokajające. Co ciekawe, nie każdy odczuwa negatywne skutki interakcji tych środków z sokiem grejpfrutowym i nie wszystkie rodzaje soku powodują powikłania. Wspomniany biuletyn radzi: „Jeśli przyjmujesz leki i lubisz pić sok grejpfrutowy, zapytaj swojego lekarza o możliwe skutki uboczne”.

49 lat — groźny wiek?

‛Strzeżcie się, 49-latkowie!’ — alarmuje gazeta Asahi Shimbun. W Japonii największą grupę wśród aresztowanych za morderstwo lub usiłowanie zabójstwa stanowią właśnie ludzie 49-letni. Zajmują oni także wysoką pozycję w statystykach dotyczących spowodowania obrażeń ciała. Tuż za nimi są osoby 47-letnie, a potem 48- i 45-letnie. Co jest przyczyną takiej sytuacji? Pewien psychiatra z Tokio twierdzi, że osoby zbliżające się do pięćdziesiątki stoją na życiowym rozdrożu. „Ich dzieci usamodzielniają się, oni sami muszą dbać o sędziwych rodziców, a do tego przeżywają trudności małżeńskie” — mówi wspomniany lekarz. „W okresie tym trudniej im jest się kontrolować i dlatego niektórzy z nich tracą panowanie nad sobą, nawet jeśli zdają sobie sprawę z konsekwencji”. Jak informuje gazeta, opłaty za mieszkanie, koszty kształcenia a także napięcia w pracy, redukcje zatrudnienia oraz lęk o utrzymanie posady są kolejnymi przyczynami stresu mężczyzn zbliżających się do pięćdziesiątki.

„Poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego”

Jak wynika z danych opublikowanych przez władze amerykańskie, samobójstwo jest na ósmym miejscu wśród przyczyn śmierci obywateli USA. Co roku ponad 30 000 Amerykanów odbiera sobie życie, a ponad 650 000 próbuje to zrobić. Agencja Reutera informuje, że na każde dwa morderstwa przypadają co najmniej trzy samobójstwa. Zarówno instytucje państwowe, jak i prywatne widzą w tym „poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego”. David Satcher, lekarz naczelny USA, powiedział: „Skutki samobójstw dotykają prawie każdego”. Według Agencji Reutera do samobójstw przyczyniają się między innymi „depresja, poczucie beznadziejności i bezradności, nadużywanie alkoholu i narkomania”.

Jak być szczęśliwym

„Pokaźne konto w banku wcale nie jest kluczem do satysfakcjonującego życia. W rzeczywistości bogactwo, sława i władza to najmniej pewny sposób na osiągnięcie zadowolenia” — wynika z przeprowadzonych ostatnio badań psychologicznych. Kennon Sheldon z amerykańskiego Uniwersytetu Missouri w Columbii mówi: „Powszechne w kulturze zachodniej reklamy wmawiają nam, że powinniśmy być piękni, sławni i bogaci. Niewątpliwie są dźwignią handlu, ale ci, którzy ulegają ich wpływowi, wcale nie stają się szczęśliwsi”. Londyńska gazeta The Independent komentuje wyniki sondażu przeprowadzonego ostatnio wśród ponad 700 studentów. Do najważniejszych warunków szczęścia zaliczyli oni „szacunek dla samego siebie” i „bliskie stosunki z innymi”. Wśród rzeczy dających szczęście najrzadziej wymieniano pieniądze. „Zadano kłam twierdzeniu: ‚Kto sądzi, że pieniądze szczęścia nie dają, po prostu nie wie, gdzie robić zakupy’” — konkluduje wspomniana gazeta.

„Śnieżna klimatyzacja”

Jak podaje japońska gazeta Asahi Evening News, latem udaje się wykorzystać śnieg w sposób umożliwiający oszczędzanie energii. W mieście Bibai na wyspie Hokkaido w północnej Japonii lata są krótkie i gorące, a zimy bardzo śnieżne. Zamiast pozbywać się śniegu, Japończycy go magazynują. W lecie „przez takie składy przepuszcza się powietrze, które po tym zabiegu jest tak zimne, jak powietrze w chłodni” — donosi gazeta. Przy jego pomocy obniża się temperaturę w budynkach wyposażonych w „śnieżne klimatyzatory”, czyli odpowiednio zaprojektowany system klimatyzowania pomieszczeń wykorzystujący śnieg. Rozwiązanie to ma dodatkową zaletę — wypełnione śniegiem magazyny o wysokim poziomie wilgotności oczyszczają powietrze z pyłów i zapachów.

Analfabetyzm biblijny

W USA Biblia tradycyjnie cieszy się powszechnym szacunkiem, a jednak jak wykazały ostatnie badania, do codziennego czytania tej Księgi przyznaje się zaledwie 16 procent ludzi uważających się za chrześcijan. Wydawane w mieście Biloxi (stan Missisipi) czasopismo The Sun Herald podaje, że według pewnego sondażu tylko co piąta osoba wiedziała, kto wygłosił Kazanie na Górze. Ponadto ankietowani potrafili wymienić tylko trzy lub cztery spośród Dziesięciorga Przykazań.

Słoniowa pamięć?

Badacze z kenijskiego Parku Narodowego Amboseli odkryli, że przeżycie stada słoni zależy między innymi od pamięci najstarszej słonicy. „Leciwe przywódczynie, które przekroczyły wiek 55 lat, potrafią znacznie lepiej odróżniać przyjaciół od wrogów niż słonice 35-letnie” — podaje tygodnik Science News. Najstarsze samice pamiętają charakterystyczne dla poszczególnych słoni dźwięki o niskiej częstotliwości, dzięki czemu rozpoznają potencjalne niebezpieczeństwo i potrafią skłonić stado do przyjęcia szyku obronnego. Dodano tam też, że „samica rozpoznaje po głosie przeciętnie 100 osobników swojego gatunku”. Kiedy więc kłusownicy zabijają taką słonicę, całe stado traci cenne źródło informacji.

Śmiercionośna gruźlica oporna na działanie leków

„Odnotowuje się wzrost liczby zachorowań na śmiercionośną gruźlicę wielolekooporną (MDRTB). Może ona zabić całe rodziny” — informuje wydawana w Johannesburgu gazeta Star. W RPA „za kilka lat chorych na nią będzie więcej niż cierpiących na zwykłą gruźlicę”. Jak podaje Południowoafrykańskie Stowarzyszenie na rzecz Walki z Gruźlicą, tej trudnej do wyleczenia odmiany może się nabawić każdy gruźlik, który zbyt wcześnie odstawi lekarstwa lub bierze je nieregularnie. Od niego mogą się zarazić zdrowe osoby. Leczenie chorych zakażonych lekoopornymi szczepami bakterii jest dwadzieścia razy droższe niż leczenie innych gruźlików i ma mniejsze szanse powodzenia — połowa pacjentów umiera. W RPA problemy z gruźlicą „wymknęły się spod kontroli, mimo że dostępne są darmowe leki przeciwgruźlicze” — informuje wspomniane czasopismo. Dwie trzecie ludności jest nosicielami prątków gruźlicy, które może uaktywnić wirus HIV.

Czy technika psuje pamięć?

Jak donosi londyński The Sunday Times, według niektórych lekarzy z Japonii, USA i Wielkiej Brytanii winę za poważne pogorszenie pamięci u dorosłej młodzieży ponosi komputeryzacja — na przykład upowszechnianie się elektronicznych notatników oraz systemów nawigacji w samochodach. Lekarze ci twierdzą, że nowoczesne urządzenia zastąpiły umysł w wykonywaniu pewnych zadań, wskutek czego już dwudziesto- i trzydziestoparoletni pracownicy nie potrafią zapamiętać nazwisk, pisemnych informacji czy dat umówionych spotkań. Doktor David Cantor z Psychological Services Institute w Atlancie w stanie Georgia oświadczył: „Wielu specjalistów uważa, że z powodu zalewu informacji niektórzy mają kłopoty z przyswajaniem sobie nowych wiadomości. (...) Zapominają, bo są zbyt rozkojarzeni, by je w ogóle zapamiętać”. A dr Takashi Tsukiyama z Tokio zaznaczył, że te problemy „nie mają nic wspólnego z wiekiem; są raczej związane z trybem życia nie sprzyjającym na przykład pełnemu wykorzystaniu umysłu”.