Przejdź do zawartości

Przejdź do spisu treści

Obserwujemy świat

Obserwujemy świat

Przyjaźnie a stan serca

„Utrzymywanie przyjaźni oraz dobrych stosunków z członkami rodziny podobno zmniejsza ryzyko wystąpienia ataku serca lub udaru” — podaje hiszpańska gazeta Diario Médico. Lekarze od dawna uznawali poziom cholesterolu, ciśnienie krwi oraz wagę ciała za istotne czynniki decydujące o kondycji serca. Niedawno przeprowadzono jednak badania, którymi objęto około 500 kobiet uskarżających się na bóle w klatce piersiowej, i stwierdzono, że należy również uwzględniać relacje pacjenta z krewnymi i przyjaciółmi. Jak się okazało, „ryzyko [przedwczesnej] śmierci u kobiet, którym najgorzej układały się kontakty z innymi, było dwukrotnie wyższe niż u kobiet bardziej towarzyskich”. Carl J. Pepine, współautor wspomnianych badań, dodaje, że nawet „jeśli ma się tylko jednego albo dwóch przyjaciół, ryzyko [udaru lub ataku serca] jest wyraźnie mniejsze”.

Zadziwiająca gąbka

Jak informuje niemiecka gazeta Die Welt, naukowcy z Uniwersytetu w Stuttgarcie odkryli niedawno białą, kulistą gąbkę, która zdradza zadziwiające umiejętności. Choć jest nieduża, potrafi poruszać się z prędkością kilku centymetrów na dobę, co sprawia, że jest najszybszą gąbką, jaką do tej pory poznano. Ten bezkręgowiec za pomocą rytmicznych skurczów wyciska z siebie wodę, zmniejszając objętość ciała nawet o 70 procent. Kiedy natomiast wchłania wodę, przyswaja jednocześnie substancje odżywcze i rozpuszczony tlen. Zauważono, że gdy do akwarium wrzuci się małe skorupiaki, skurcze u gąbki się nasilają. „Doprawdy zdumiewające” — mówi naukowiec Michael Nickel, bo przecież stworzenie to „nie ma układu nerwowego”. W jaki więc sposób gąbka kontroluje swoje ruchy i wyczuwa obecność innych organizmów? Uczeni prowadzą intensywne badania w nadziei, że znajdą odpowiedź.

„Hołd oddany tradycji”

Jak czytamy w informacji prasowej miesięcznika Reader’s Digest, ostatni sondaż przeprowadzony w 14 krajach europejskich przez TNS OBOP dał zaskakujące wyniki. Spośród 8000 respondentów zapytanych, czy wierzą w Boga, twierdząco odpowiedziało „aż 71% Europejczyków”. Najbardziej religijni okazali się Polacy, bo wiarę zadeklarowało 97 procent. A oto wyniki z innych państw: Portugalia (90%), Rosja (87%), Hiszpania (80%), Niemcy (67%), Francja (61%). Ostatnie miejsce zajęły Czechy. Jedynie 37 procent tamtejszego społeczeństwa opowiada się za wiarą w Boga! Sondaż wykazał, że „Polska to bastion katolicyzmu”, więc „dlaczego liczba popełnianych w naszym kraju przestępstw z roku na rok rośnie?” — zapytuje ogólnopolska gazeta Metro, komentująca wyniki wspomnianej ankiety. Według danych Komendy Głównej Policji w ciągu ostatniej dekady liczba zabójstw, napadów, kradzieży czy gwałtów wzrosła o ponad 71 procent. Najwyraźniej „wiara nie zawsze idzie w parze z prawowitym życiem. (...) W dużej części deklaracje wiary to jedynie hołd oddany tradycji”.

Gwizdane rozmowy

Pasterze z Gomery — jednej z Wysp Kanaryjskich — posługują się językiem opartym na gwizdach, znanym jako silbo. Za pomocą kodu złożonego z dwóch „samogłosek” i czterech „spółgłosek” gwizdanych w różnych tonach pasterze potrafią się komunikować na spore odległości. Wykorzystując metodę rezonansu magnetycznego, naukowcy porównali pracę mózgu pięciu osób mówiących po hiszpańsku oraz pięciu pasterzy posługujących się językiem hiszpańskim i silbo. Odkryli, że kiedy pasterze komunikują się za pomocą gwizdów, „ich mózg wysyła takie same sygnały, jak w czasie mówienia” — czytamy w hiszpańskiej gazecie El País. A jeden z uczonych powiedział: „Wyniki naszych badań dostarczają dodatkowych dowodów potwierdzających niezwykłą zdolność człowieka do przyswajania najróżniejszych form języka”.

Nawet ten dym szkodzi

Dym z palących się świec i kadzideł może zagrażać zdrowiu księży i parafian, którzy sporo czasu spędzają w słabo wentylowanych kościołach — ostrzega The Sydney Morning Herald. Badania przeprowadzone w dwóch kościołach wykazały obecność dymu, którego stężenie „nawet dwudziestokrotnie przekracza europejskie normy zanieczyszczenia powietrza”. Stężenie to było porównywalne z tym, jakie panuje „w pobliżu dróg, po których przejeżdża 45 000 samochodów dziennie”. Jak ostrzega jeden z autorów wspomnianych badań, u osób często narażonych na wdychanie zanieczyszczeń w rzadko wietrzonych pomieszczeniach wzrasta ryzyko pojawienia się raka lub innych chorób płuc.

W hołdzie zwierzęcym bohaterom wojennym

W centrum Londynu odsłonięto „pomnik ku czci zwierząt, które służyły, cierpiały i ginęły w najróżniejszych konfliktach zbrojnych toczonych w ciągu stuleci przez armię brytyjską i jej sojuszników” — donosi The Times. Wykonana z brązu rzeźba przedstawia konia, psa i dwa objuczone muły. Okala ją kamienny mur, na którym wyrzeźbiono inne zwierzęta. Jak się ocenia, podczas I wojny światowej zginęło osiem milionów koni oraz niezliczona liczba mułów i osłów. W gazecie The Guardian podano, że robaczki świętojańskie umożliwiały żołnierzom czytanie nocą map. Wyjątkowy pies, Rob-spadochroniarz, wykonał ponad 20 skoków spadochronowych nad terytorium Włoch oraz północnej Afryki. Podczas I wojny światowej gołąb imieniem Cher Ami „dostarczył co najmniej 12 wiadomości i nigdy nie zawiódł” — czytamy w The Times. Jak jednak informuje pewne źródło, 20 000 gołębi wówczas zginęło.

Rosnące koszty tłumaczenia

Gdy w maju 2004 roku do Unii Europejskiej dołączyło dziesięć nowych państw, pojawiły się nowe wyzwania natury językowej i związane z nimi dodatkowe koszty. Ponieważ Unia uznaje za oficjalne 20 języków używanych w 25 krajach członkowskich, wszystkie dokumenty muszą być tłumaczone na każdy z tych języków. Jak podaje francuski magazyn informacyjny Valeurs Actuelles, jeszcze przed rozszerzeniem Unii, w roku 2003, „na potrzeby Komisji Europejskiej przetłumaczono 1 416 817 stron”. Teraz jednak będzie ich znacznie więcej. Doszło dziewięć nowych języków, w związku z czym liczba możliwych kombinacji tłumaczeń (na przykład z maltańskiego na fiński albo z estońskiego na grecki) wzrosła ze 110 do 380. Znalezienie wykwalifikowanych tłumaczy okazuje się niełatwym zadaniem. Łączna kwota przeznaczona na ten cel — 550 milionów euro — najprawdopodobniej drastycznie się zwiększy i „może sięgnąć 808 milionów euro” — mówi Robert Rowe z dyrekcji generalnej do spraw tłumaczeń Komisji Europejskiej.