Przejdź do zawartości

Przejdź do spisu treści

Ziarenko, które przewędrowało świat

Ziarenko, które przewędrowało świat

Historia człowieka, który był gotów do wielkich poświęceń dla sadzonki drzewa kawowego, „to najbardziej romantyczny rozdział w karierze kawowca” — uważa William H. Ukers, autor książki „All About Coffee”. Ta jedna mała roślinka odegrała główną rolę w narodzinach dzisiejszego przemysłu kawowego, którego roczne obroty sięgają 70 miliardów dolarów. Jak czytamy w „Świecie Nauki”, w międzynarodowym handlu kawa zajmuje drugie miejsce, tuż za ropą naftową.

FASCYNUJĄCA historia kawy ma swój początek na wyżynach Etiopii — ojczyzny kawowca. Z jednej z odmian tej rośliny, nazywanej Coffea arabica, pochodzą dwie trzecie światowej produkcji kawy. Trudno dokładnie ustalić, kiedy odkryto właściwości prażonego ziarna kawy, ale wiadomo, że już w XV wieku kawa arabska, inaczej arabika, była uprawiana na Półwyspie Arabskim. W roku 1616, pomimo zakazu wywożenia nasion, sadzonki kawowca albo świeże nasiona dostały się w ręce Holendrów, którzy wkrótce potem założyli plantacje na Cejlonie i Jawie (należącej obecnie do Indonezji).

Z Jawy w roku 1706 sprowadzono do ogrodu botanicznego w Amsterdamie okaz kawowca, który dobrze się rozwijał i z czasem wydał owoce. Pochodzące od niego drzewka Holendrzy przewieźli do swych kolonii w Surinamie i Indiach Zachodnich. W roku 1714 burmistrz Amsterdamu podarował jedno z nich królowi francuskiemu Ludwikowi XIV. Ten kazał posadzić je w szklarni w Ogrodzie Królewskim w Paryżu (Jardin des Plantes).

Francuzom bardzo zależało na wejściu na rynek kawowy. Zakupili nasiona oraz sadzonki i wysłali je statkiem na wyspę Reunion. Ale nasiona nie chciały kiełkować i jak wynika z pewnych źródeł, wszystkie drzewka, z wyjątkiem jednego, obumarły. Mimo to w roku 1720 zasadzono 15 000 nasion pochodzących właśnie z tego drzewka i w końcu udało się założyć plantację. Drzewka te były tak cenione, że każdy przyłapany na niszczeniu ich podlegał karze śmierci! Francuzi mieli również nadzieję, że założą plantacje w Indiach Zachodnich, ale pierwsze dwie próby zakończyły się niepowodzeniem.

Gabriel Mathieu de Clieu, oficer francuskiej marynarki, który przebywał na urlopie w Paryżu, obrał sobie za cel sprowadzenie stamtąd drzewka kawowego do swojej posiadłości na Martynice. W drogę wyruszył w maju 1723 roku.

Jak wyjaśniono w książce All About Coffee (Wszystko o kawie), na czas podróży de Clieu umieścił swą cenną zdobycz w specjalnym pojemniku, wykonanym częściowo ze szkła. Dzięki temu była ona wystawiona na słońce, a w pochmurne dni pozostawała w cieple. Współpasażer, który najwyraźniej zazdrościł de Clieu i nie chciał, by mu się powiodło, pewnego razu usiłował odebrać mu roślinę, ale bezskutecznie. Na szczęście nic się jej nie stało. Przetrwała również napad tunezyjskich piratów, gwałtowną burzę i, co najgroźniejsze, brak słodkiej wody, gdy statek znalazł się w równikowym pasie ciszy. „Wody było tak mało”, napisał de Clieu, „że ponad miesiąc musiałem dzielić się swoją skąpą racją z rośliną, na której oparłem największe nadzieje i która była źródłem mej radości”.

Poświęcenie de Clieu nie poszło na marne. Drzewko kawowe szczęśliwie dotarło na Martynikę, a tam w tropikalnym klimacie pięknie się rozwijało i owocowało. Jak podaje Gordon Wrigley w książce Coffee (Kawa), „z tej jednej rośliny bezpośrednio lub pośrednio Martynika dostarczyła nasion do wszystkich krajów obu Ameryk, z wyjątkiem Brazylii, Gujany Francuskiej i Surinamu”.

Tymczasem Brazylia i Gujana Francuska też postanowiły mieć własne uprawy. W sąsiednim Surinamie Holendrzy wciąż byli w posiadaniu sadzonek wyhodowanych z drzewka sprowadzonego z Amsterdamu, ale trzymali je pod ścisłym nadzorem. W roku 1722 Gujana Francuska uzyskała jednak nasiona od pewnego przestępcy, który wcześniej uciekł do Surinamu, skąd wykradł trochę nasion. Władze Gujany Francuskiej zgodziły się w zamian za nie darować mu wolność i pozwoliły wrócić do kraju.

Początkowe sekretne próby przewiezienia do Brazylii świeżych nasion oraz sadzonek spełzły na niczym. Jednakże gdy między Surinamem a Gujaną Francuską rozgorzał spór graniczny, poproszono Brazylię o przysłanie rozjemcy. W rezultacie do Gujany Francuskiej przybył oficer Francisco de Melo Palheta. Polecono mu zażegnać konflikt oraz sprowadzić sadzonki kawowe.

Pertraktacje zakończyły się sukcesem i gubernator wydał na cześć Palhety pożegnalny bankiet. Pragnąc wyrazić wdzięczność dla honorowego gościa, żona gubernatora podarowała oficerowi piękny bukiet. Ale wśród kwiatów ukryte były nasiona i sadzonki kawowe. Można więc przyjąć, że brazylijski przemysł kawowy, przynoszący teraz miliardy dolarów zysków, narodził się w roku 1727 w wiązance kwiatów.

Jak zatem widać, wszystkie uprawiane w Ameryce Centralnej i Południowej drzewka kawowe są potomkami kawowca, który w roku 1706 przywędrował z Jawy do Amsterdamu, oraz pochodzącego od niego drzewka z Paryża. Gordon Wrigley zauważa: „Cała pula genetyczna, na której opiera się przemysł kawy arabskiej, jest zatem bardzo zawężona”.

Szacuje się, że obecnie na przeszło 25 milionach farm rodzinnych w 80 państwach uprawia się 15 miliardów drzew kawowych. Każdego dnia na całym świecie średnio wypija się 2,25 miliarda filiżanek kawy.

Jak na ironię, bieżącym problemem jest nadprodukcja kawy. Sytuację komplikuje polityka, ekonomia i działalność potężnych karteli, które w wielu krajach doprowadzają hodowców kawy do ubóstwa, a nawet do zupełnego bankructwa. To paradoksalne, zwłaszcza gdy pomyślimy o tym, jak prawie 300 lat temu Gabriel Mathieu de Clieu dzielił się skromną racją wody z jednym małym drzewkiem.

[Ramka i ilustracja na stronie 20]

DWA NAJPOPULARNIEJSZE GATUNKI KAWY

„Surowe ziarna kawy (kawowca) są nasionami roślin z rodziny marzanowatych (Rubiaceae) z rodzaju Coffea, liczącego co najmniej 66 gatunków” — czytamy w Świecie Nauki. „Handlowo wykorzystywane są dwa gatunki — kawa arabska (Coffea arabica), inaczej arabika, która stanowi dwie trzecie światowej produkcji, i kawa kongijska, inaczej koszykowa (Coffea canephora), często nazywana również kawą robusta (jedna trzecia światowej produkcji)”.

Robusta ze względu na swój ostry, ziemisty aromat nadaje się głównie do produkcji kaw rozpuszczalnych. Ale drzewo rodzące tę odmianę ma cenne zalety — obficie plonuje i jest odporne na choroby. Osiąga nawet 12 metrów wysokości, dwa razy tyle co nieprzycinane, bardziej delikatne i mniej wydajne drzewo arabiki. Zawartość kofeiny w kawie robusta sięga 2,8 procent wagowych, natomiast w arabice nigdy nie przekracza 1,5 procent. Chociaż arabica ma 44 chromosomy, a robusta i wszystkie pozostałe gatunki kawy — 22, niektóre odmiany się krzyżuje.

[Ramka i ilustracja na stronie 20]

„CHRZEST” KAWY

Kiedy w XVII wieku kawa po raz pierwszy przywędrowała do Europy, niektórzy katoliccy duchowni uznali ten napój za wynalazek Szatana. Obawiali się, że może on zastąpić wino, uświęcone ich zdaniem przez Chrystusa. Ale jak czytamy w książce Coffee, papież Klemens VIII podobno skosztował tego naparu i szybko stał się jego gorącym zwolennikiem. Dylemat religijny rozwiązał przez symboliczne poświęcenie kawy, dając jej w ten sposób przepustkę do katolickiego świata.

[Tabela i mapa na stronach 18, 19]

[Patrz publikacja]

WĘDRÓWKA KAWOWEGO ZIARNA

1. XV wiek Kawa arabska jest uprawiana na Półwyspie Arabskim

2. 1616 Holendrzy zdobywają drzewka kawowe albo świeże nasiona

3. 1699 Holendrzy sprowadzają drzewka na Jawę oraz inne wyspy w Indiach Wschodnich

4. XVIII wiek Kawa uprawiana jest w Ameryce Centralnej i w Indiach Zachodnich

5. 1718 Francuzi przywożą kawę na wyspę Reunion

6. 1723 Gabriel Mathieu de Clieu sprowadza drzewko kawowe z Francji na Martynikę

7. XIX wiek Kawa uprawiana jest na Hawajach

[Prawa własności]

Źródło: książka „Uncommon Grounds”

[Ilustracja na stronach 18, 19]

W drodze na Martynikę Gabriel de Clieu dzieli się wodą z drzewkiem kawowym, rok 1723

[Prawa własności do ilustracji, strona 19]

Mapa: © 1996 Visual Language; de Clieu: Tea & Coffee Trade Journal