Młodzi ludzie pytają:
Dlaczego zawsze porównują mnie z innymi?
„Nie znoszę, gdy rodzice lub nauczyciele porównują mnie z innymi” (Anita). *
„Jeżeli ktoś porównuje mnie do osoby, na punkcie której już i tak mam kompleksy, czuję się, jakbym była do niczego” (Julia).
W SZKOLE nauczyciel wytyka ci, że nie jesteś równie dobry z matematyki jak kolega. W domu rodzice złoszczą się, że nie dbasz o porządek tak jak siostra. Ktoś mówi: „Twoja mama była w twoim wieku taka ładna!” Słysząc tego rodzaju niedelikatną uwagę, możesz się zastanawiać, czy zdaniem tej osoby jesteś brzydka. Masz ochotę wykrzyczeć: „Dlaczego ludzie nie dostrzegają mnie? Czemu wciąż porównują mnie z kimś innym?”
Co sprawia, że porównania bywają tak przykre? Czy mogą zdziałać cokolwiek dobrego? Co zrobić, gdy dotyczą ciebie?
Dlaczego porównania bywają bolesne?
Porównanie może bardzo zaboleć, gdy trafi w twój słaby punkt — ktoś powie głośno to, co sam sobie powtarzasz. Na przykład Beata przyznaje: „Patrzyłam na lubianych rówieśników w szkole i myślałam sobie: ‚Gdybym była taka jak oni, więcej ludzi by mnie lubiło’”.
Skąd się bierze taki brak pewności siebie? Pamiętaj, że przechodzisz zmiany pod względem fizycznym, psychicznym i emocjonalnym. Twoje ciało szybko się rozwija. Relacje z rodzicami stają się bardziej skomplikowane. Zmienia się twój stosunek do osób płci odmiennej. Niewykluczone, że się zastanawiasz: „Czy wszystko ze mną w porządku?”
Możesz dojść do wniosku, że aby to sprawdzić, powinieneś się porównać z rówieśnikami przechodzącymi podobne zmiany. I w tym tkwi pułapka! Jeśli wygląda na to, że radzą sobie lepiej, tracisz wiarę w siebie. Gdy wówczas ktoś z dorosłych zapyta: „Dlaczego nie możesz być taki jak Iksiński?”, masz wrażenie, iż potwierdzają się twoje najgorsze obawy — coś jest z tobą nie tak!
Julia wspomina o jeszcze jednej przyczynie, dla której porównania bywają tak przykre: „Kiedy ludzie zestawiają cię z kimś, zwłaszcza z kimś bliskim, może to wzbudzić zazdrość lub urazę”. Przekonała się o tym Anita. Rodzice i nauczyciele zdają się nieustannie
patrzeć na nią przez pryzmat dokonań jej starszej siostry. „Stale mówią, co ona osiągnęła w moim wieku” — tłumaczy Anita. Jakie są tego skutki? „Odbieram to tak, jakbyśmy były rywalkami. Czasami nawet czuję do niej niechęć”.Takie porównywanie rzeczywiście może działać destrukcyjnie. Zauważmy, co się przydarzyło najbliższym współpracownikom Jezusa. W wieczór poprzedzający jego śmierć powstał między nimi „gorący spór”. Dlaczego? Porównywali się ze sobą i pokłócili o to, „kto z nich wydaje się największy” (Łukasza 22:24). Nie ulega zatem wątpliwości, że niekiedy porównywanie jest szkodliwe. Ale czy zawsze?
Pożyteczne porównania
Zwróćmy uwagę na opisane w Biblii przeżycie Daniela i jego trzech hebrajskich towarzyszy. Nie chcieli oni skalać się jedzeniem potraw babilońskiego króla zabronionych w prawie Bożym (Kapłańska 11:4-8). Chcąc przekonać opiekuna, by im pomógł, Daniel zaproponował następującą próbę: przez dziesięć dni będą jedli inną żywność, a potem opiekun porówna ich z pozostałymi młodzieńcami przebywającymi na dworze królewskim. Jaki był wynik?
Biblia donosi: „Po upływie dziesięciu dni [ci Hebrajczycy] wyglądali lepiej na twarzy i byli tężsi na ciele niż wszystkie dzieci jadające przysmaki królewskie” (Daniela 1:6-16). Sprawy przyjęły korzystny obrót nie dlatego, że Daniel i jego towarzysze byli pod jakimś względem lepsi od pozostałych chłopców. Wynikało to przede wszystkim z ich posłuszeństwa wobec praw, które Bóg dał swemu ludowi.
Czy możesz znaleźć się w podobnej sytuacji? Jeżeli starasz się żyć zgodnie z zasadami moralnym zawartymi w Biblii, będziesz się wyróżniał spośród rówieśników. Niektórzy widząc te różnice, mogą ‛dziwić się i mówić o tobie obelżywie’ (1 Piotra 4:3, 4). Natomiast innym spodoba się twe przykładne postępowanie i być może nawet zaczną poznawać Jehowę (1 Piotra 2:12). W takich okolicznościach porównywanie z drugimi może okazać się korzystne.
Porównywanie bywa też pożyteczne w innej sytuacji. Na przykład ty uważasz, że wystarczająco angażujesz się w prace domowe — przynajmniej gdy się porównujesz z bratem czy siostrą. Tymczasem rodzice są odmiennego zdania. Aby skorygować twój sposób myślenia, mogą poprosić cię, byś za punkt odniesienia przyjął nastawienie i postępowanie jakiejś postaci biblijnej.
Mogą ci przypomnieć, że chociaż Jezus był nazywany Panem i Nauczycielem, chętnie umył nogi swym uczniom (Jana 13:12-15). Następnie zachęcą cię, byś naśladował jego pokorę i pracowitość. W gruncie rzeczy Biblia nawołuje wszystkich chrześcijan, młodych i starszych, by wciąż mieli przed oczami przykład Chrystusa i starali się podążać „dokładnie jego śladami” (1 Piotra 2:21). Takie porównywanie się pomaga nam zachowywać skromność i wypracowywać osobowość podobającą się Jehowie.
Jak sobie radzić z negatywnymi porównaniami
Oczywiście niekorzystne porównania z bratem, siostrą lub kolegą bywają irytujące i zniechęcające. Co zrobić w takiej sytuacji? „Wnikliwość człowieka powściąga jego gniew” — powiedział mądry król Salomon Przysłów 19:11). W jaki sposób pomoże ci wnikliwość? Niewykluczone, że tak na to nie patrzysz, ale gdy rodzice lub nauczyciele porównują cię z kimś, zapewne mają na względzie twoje dobro. „Kiedy ktoś mnie z kimś porównuje”, mówi Kasia, „zadaję sobie pytanie: ‚Jak chce mi pomóc?’” Kasia przekonała się, że jeśli ma takie pozytywne nastawienie, rzadziej się denerwuje czy przygnębia.
(A co wtedy, gdy masz wrażenie, że ciągle jesteś porównywany z drugimi? Na przykład że tato albo mama zawsze w sposób negatywny porównuje cię z bratem lub siostrą. W takiej sytuacji możesz z szacunkiem wyjaśnić, co czujesz. Być może rodzice nie zdają sobie sprawy, jaki wpływ mają na ciebie ich uwagi.
Pamiętaj jednak, że jest „czas mówienia”, ale także „czas milczenia” (Kaznodziei 3:7). Zamiast się oburzać, gdy znów usłyszysz jakąś krzywdzącą ocenę, poczekaj z podjęciem rozmowy, aż się uspokoisz. Wówczas twoje słowa będą znacznie bardziej przekonujące (Przysłów 16:23).
Łatwiej zniesiesz negatywne porównania, jeśli będziesz świadomy swych mocnych stron. Apostoł Paweł napisał do Tymoteusza: „Niech nikt nigdy nie patrzy z góry na twą młodość” (1 Tymoteusza 4:12). Tymoteusz został chrześcijańskim nadzorcą w stosunkowo młodym wieku. Dlatego ktoś mógłby go w sposób niekorzystny porównywać do bardziej doświadczonych, starszych mężczyzn. Ale byłoby to nieuzasadnione. Chociaż Tymoteusz był młody, zdobył spore doświadczenie, podróżując z Pawłem. Umiejętnie posługiwał się Słowem Bożym i szczerze dbał o swych duchowych braci i siostry (1 Koryntian 4:17; Filipian 2:19, 20).
A zatem gdy następnym razem usłyszysz jakąś krytyczną uwagę na swój temat, najpierw zastanów się, czy jest słuszna. Jeżeli tkwi w niej ziarno prawdy, postaraj się wyciągnąć z tego lekcję. A jeśli w grę wchodzi pochopne uogólnienie — w rodzaju: „Dlaczego nie mógłbyś być taki jak twój brat?” — spróbuj spojrzeć na to z dystansu i znaleźć w tym coś pozytywnego.
Jehowa Bóg nie ocenia twojej wartości przez porównywanie cię z innymi niedoskonałymi ludźmi (Galatów 6:4). Nie skupia się na wyglądzie zewnętrznym, lecz zwraca uwagę na twoje wnętrze (1 Samuela 16:7). Co więcej, widzi nie tylko to, kim jesteś, ale też to, kim starasz się być (Hebrajczyków 4:12, 13). Nie oczekuje od ciebie doskonałości i szuka w tobie dobra (Psalm 130:3, 4). Pamiętanie o tym niewątpliwie pomoże ci znosić porównania.
Więcej artykułów z serii „Młodzi ludzie pytają” znajdziesz na stronie internetowej www.watchtower.org/ypp
[Przypis]
^ ak. 3 Imiona zostały zmienione.
ZASTANÓW SIĘ
▪ Jaki rodzaj porównań cię irytuje?
▪ Co możesz zrobić, jeśli rodzice wciąż porównują cię z innymi?
[Napis na stronie 12]
„Wolałabym, żeby osoba udzielająca mi rady nie mówiła: ‚Powinnaś być taka jak ten czy tamten’, ale żeby najpierw wspomniała o moich zaletach, a potem życzliwie pomogła mi dostrzec słabości” (Natalia)
[Ilustracja na stronie 13]
Możesz z szacunkiem wyjaśnić, jak wpływa na ciebie porównywanie z innymi