Czy zło wymknęło się spod kontroli?
Mały chłopczyk z ciekawości podnosi przedmiot leżący na polu — jak się okazuje, minę lądową — wskutek czego traci wzrok i na całe życie zostaje kaleką. Matka porzuca noworodka w śmietniku. Zwolniony pracownik zjawia się w dawnym miejscu zatrudnienia, strzela do każdej napotkanej osoby, a potem popełnia samobójstwo. Szanowany obywatel wykorzystuje seksualnie bezbronne dzieci.
NIESTETY, informacje o takich potwornościach są dziś na porządku dziennym. Jeszcze smutniejsze jest to, że często usuwają je w cień doniesienia o czystkach etnicznych, ludobójstwie oraz atakach terrorystycznych. W artykule redakcyjnym dziennika New York Times z 1995 roku powiedziano: „Jeżeli wziąć pod uwagę okropności naszych czasów, można stwierdzić, że żyjemy w wieku Szatana. Nigdy w przeszłości człowiek nie wykazywał tak wielkich umiejętności i tak niepohamowanej żądzy zabijania milionów innych ludzi z powodu ich rasy, religii czy pozycji społecznej”.
Jednocześnie ludzie zanieczyszczają powietrze oraz ziemię, uszczuplają jej zasoby i spychają niezliczone gatunki fauny na krawędź zagłady. Czy ludzkość potrafi uporać się z całym tym złem i uczynić z naszej planety lepsze, bezpieczniejsze miejsce? Takie starania można chyba przyrównać do próby powstrzymywania fali przypływu miotłą. Pewien profesor zajmujący się problematyką zła napisał: „Odczuwam nieodpartą potrzebę, by coś zmienić w tym świecie, by go naprawić. Ale świat najwyraźniej się nie polepsza”. Być może masz podobne odczucia.
Świat przypomina statek wpływający na wody, które z każdym dniem stają się coraz bardziej wzburzone i niebezpieczne. Chociaż nikt nie chce trzymać tego kursu, wszelkie próby jego zmiany kończą się fiaskiem. Okręt sunie w kierunku niszczycielskiej nawałnicy i nie sposób go zatrzymać.
Do tej wciąż pogarszającej się sytuacji oczywiście przyczynia się ludzka niedoskonałość (Rzymian 3:23). Ale ze względu na skalę, wszechobecność i nieustanne występowanie zła chyba nie da się go przypisać jedynie niegodziwości tkwiącej w człowieku. Czyżby zatem ludźmi manipulowała jakaś niewidzialna, ale potężna i nikczemna siła? Jeśli tak, to co to za siła i jak możemy się chronić przed jej wpływem? Zagadnienia te rozważymy w następnym artykule.
[Prawa własności do ilustracji, strona 3]
© Heldur Netocny/Panos Pictures