Krzewienie wiedzy biblijnej po całej ziemi
Poniższe relacje z różnych krajów to zaledwie kilka przykładów świadczących o tym, że ogólnoświatowa działalność ewangelizacyjna Świadków Jehowy cieszy się błogosławieństwem Bożym.
Kanada Normand od wielu lat pracuje w pewnej hucie w Montrealu. Podczas przerw regularnie czytał w stołówce broszurę Codzienne badanie Pism. Widzieli to jego współpracownicy i część z nich przyjęła zaproszenie do wspólnego omawiania wersetów biblijnych. W trakcie tych krótkich dyskusji Normand starał się zwracać uwagę na zastosowanie tych myśli w życiu rodzinnym i stosunkach międzyludzkich. W rozmowach uczestniczył też jeden kierownik, który wezwał później Normanda do swojego biura, by go pochwalić za pozytywny wpływ takich rozmów na życie pracowników oraz panującą wśród nich atmosferę.
Gdy liczba uczestników dyskusji przekroczyła 30, kierownictwo poprosiło Normanda o organizowanie mniejszych grup w różnych miejscach zakładu. Normand mówi: „Obecnie prowadzę trzy spotkania, które moi koledzy nazywają codziennymi przypomnieniami. Tak bardzo lubią te dyskusje, że gdy mnie nie ma, jeden z nich mnie zastępuje. A kiedy wracam, dopytują się o sprawy, których nie zrozumieli”. Normand już od pięciu lat pomaga współpracownikom codziennie analizować teksty biblijne. Dzięki temu prawdę poznało ponad 40 osób — kolegów z pracy oraz członków ich rodzin.
Gruzja Dwie pionierki specjalne, czyli pełnoczasowe ewangelizatorki, skierowano w okolice, gdzie nie mieszka żaden Świadek Jehowy. Gdy się wybrały na nowy teren, zabłądziły. Brnąc w śniegu po kolana i próbując odnaleźć drogę do domu, bardzo się zmęczyły i przemarzły. W końcu zobaczyły ślady prowadzące do jakiegoś domu, więc zaczęły wołać. Wyszła do nich młoda kobieta imieniem Khatuna, która od razu zaprosiła je do środka, żeby się ogrzały. Głosicielki były jej bardzo wdzięczne. Gdy Khatuna dowiedziała się, że są Świadkami Jehowy, wyjaśniła im, że kiedy błądziły w zaśnieżonej okolicy, ona i jej bliscy modlili się do Boga, by pomógł im poznać prawdę — i po kilku minutach do ich domu podeszły właśnie one. Khatuna uznała, że to musi być odpowiedź na ich modlitwę! Dzisiaj czworo członków tej rodziny studiuje Biblię, a Khatuna i jej teściowa są już głosicielkami dobrej nowiny.
Wielka Brytania Reston postanowił bezpośrednio proponować w służbie studium biblijne, choć przedtem nigdy tego nie robił. Przed pierwszymi drzwiami krótko się pomodlił, prosząc Jehowę, by pomógł mu zachować pozytywne nastawienie. Zapukał, a następnie zaproponował studium Biblii domownikowi o imieniu Andy. Mężczyzna od razu się zgodził. Reston zdecydował, że jeszcze tego samego dnia przyniesie mu książkę Czego naprawdę uczy Biblia?. Gdy jechał do niego autobusem, zauważył, że kierowcą jest mężczyzna, któremu regularnie dostarcza Strażnicę i Przebudźcie się!. Zachęcony niedawną reakcją Andy’ego, postanowił zaproponować kierowcy studium, gdy tylko autobus dotrze na miejsce.
Tymczasem pewna starsza pasażerka rozpoznała Restona i poprosiła go, by odwiedził jej chorą przyjaciółkę i się za nią pomodlił. Reston odpowiedział, że chętnie z nią porozmawia i podzieli się pokrzepiającymi myślami z Biblii. Posługując się samą książką Czego uczy Biblia?, pokazał współpasażerce, jaką pomocą może być studium Biblii. Kobieta powiedziała, że ona też chce mieć takie studium. Rozmowie przysłuchiwał się
młody mężczyzna siedzący naprzeciwko. Zainteresowały go ilustracje w książce, więc Reston z przyjemnością mu ją podarował. Gdy autobus dojechał na miejsce, Reston zaproponował kierowcy studium i o dziwo ten chętnie się zgodził, mówiąc, że ma sporo pytań na temat Biblii. Reston wstąpił do brata mieszkającego w pobliżu po nowy egzemplarz książki Czego uczy Biblia? i w końcu wieczorem dotarł do domu Andy’ego, który bardzo się ucieszył z otrzymanej książki. Zapoczątkowano studium i Andy od razu zaczął wprowadzać w czyn to, czego się dowiaduje. Andy i kierowca autobusu przychodzą na zebrania, a Reston prowadzi 15 studiów — wszystkie zaproponował bezpośrednio. Teraz wyruszając do służby kaznodziejskiej, zawsze zabiera ze sobą kilka egzemplarzy książki Czego uczy Biblia?.Monica i François z dwójką dzieci wracali do samochodu po spędzeniu przedpołudnia w służbie kaznodziejskiej. Ale ich dwuipółletnia córeczka Shaé miała jeszcze jeden traktat, który koniecznie chciała komuś dać, zanim wsiądzie do auta. W tej samej chwili przy drodze zatrzymał się samochód i wysiadły z niego dwie kobiety. Uradowana Shaé wręczyła traktat Życie w pokojowym nowym świecie jednej z nich, a Monica wyjaśniła, o co chodzi. Kobieta o imieniu Sierra okazała zainteresowanie i zaprosiła Monikę do siebie, by studiowała Biblię z jej dwiema nastoletnimi siostrami. Podczas pierwszego spotkania Sierra zapytała, czy jej dwaj synowie również mogliby studiować. Potem do studium przyłączył się jej siostrzeniec. Sierra uczestniczyła we wszystkich spotkaniach i zadawała wiele pytań. W końcu sama też zapragnęła studiować. Wkrótce w ślady Sierry poszli inni: jej mąż, matka oraz kilkoro krewnych i znajomych. Dzięki małej Shaé, która koniecznie chciała rozpowszechnić swój ostatni traktat, zapoczątkowano aż 11 studiów biblijnych. Czworo zainteresowanych regularnie przychodzi na zebrania zborowe.
Rumunia Pewien brat odwiedził znajomego i porozmawiał z nim oraz jego żoną o Piśmie Świętym. Szczególnie interesowało ich, czego ta Księga uczy o relacjach między małżonkami, ale nie mieli zbyt wiele czasu na takie biblijne rozmowy. Małżeństwo to przykładało dużą wagę do prowadzenia zdrowego trybu życia, a mąż codziennie biegał jakieś osiem kilometrów. Brat kilka razy próbował kontynuować spotkania, aż w końcu zapytał tego mężczyznę, czy może mu towarzyszyć podczas joggingu, na co ten chętnie przystał. Ale oczywiście nie było to takie łatwe. Brat nie miał wprawy i szybko się przekonał, że jednoczesne bieganie i głoszenie jest bardzo wyczerpujące! Opowiada: „Udawało mi się głosić w dresie i bez Biblii w ręku, a wersety cytowałem z pamięci”. Po kilku takich wspólnych biegach zainteresowanie tego małżeństwa wzrosło i zapoczątkowano regularne domowe studium Biblii. Obecnie mąż uczestniczy w służbie kaznodziejskiej i razem z synem oraz córką bierze udział w zajęciach szkoły teokratycznej w zborze Świadków Jehowy.